Portret spaniela jest już bliżej końca niż początku, wczoraj zacząłem tło, które będzie w mniej więcej takiej kolorystyce, dzisiaj popracowałem nad samym psem.
Pewnie jeszcze późnym wieczorem trochę z nim się pobawię, dużo jeszcze zostało. O tej porze najlepiej się maluje… ale.. nie ma to jak dzienne światło.